Straciła 140 tysięcy złotych…internetowa „przyjaźń”!

Poznali się na portalu randkowym. On miał być agentem CIA i mieszkać w Warszawie, później wyjechał do Omanu, gdzie brał udział w misji, która się przedłużała i dlatego nie mogli się spotkać. W trakcie znajomości poprosił ją o pomoc w odzyskaniu depozytu o dużej wartości…

66-letnia j zabrzanka, od pół roku korespondowała przez Internet z mężczyzną podającym się za agenta CIA. Choć nigdy się nie widzieli to relacja, którą zbudował mężczyzna, pozwoliła mu na przekonanie zabrzanki, aby ta zajęła się rzekomym bardzo wartościowym depozytem, który miał zostać przesłany z Hiszpanii do Polski. 66-latka używając do tego własnych pieniędzy, płaciła za koszty transportu, opłaty celne i inne pojawiające się wydatki związane z odzyskaniem depozytu. Jej “przyjaciel” cały czas zapewniał ją, że wszystkie poniesione koszty zostaną zwrócone. W tym przypadku analogicznie jak w innych odmianach oszustwa nigeryjskiego prowadzona była gra na czas, która miała na celu jak najdłuższe zwodzenie ofiary i wyłudzenie jak największej kwoty. Kiedy kobieta zorientowała się, że cała historia może być fikcją, o wszystkim poinformował zabrzańską Policję.

Źródło: KMP w Zabrzu

Fot: Unsplash